poniedziałek, 2 listopada 2009

Dywersyfikować czy nie?

Jest taka stara reguła: "Nie wkładaj wszystkich jajek do jednego koszyka". Ja już się natknąłem na tą zasadę 120 razy. Ty czytelniku pewnie też. Dlatego nie będę powtarzał o co w niej chodzi.
Jest też inna reguła: "Inwestuj w to co rozumiesz". W sumie zasada jest słuszna. Skoro nie wiem na czym polegają kontrakty terminowe, to włożenie w nie pieniędzy nie będzie mądrym posunięciem.
Najlepiej byłoby abym dogłębnie zapoznał się z obszarem, w który chcę zainwestować. Jeśli chcę kupić akcję danej spółki to powinienem zrobić gruntowną analizę fundamentalną. Zbadać perspektywy firmy. Zbadać przeszłość zarządu. Itp. Następnie powinienem wykonać analizę techniczną. Korzystając z japońskich świec powinienem przewidzieć trend i wybrać odpowiedni moment do zakupu. Gdy już wykonam wszystkie powyższe czynności (poświęcając na nie ogromną ilość czasu) i chcę finalizować inwestycję, wtedy do gry wkracza reguła pierwsza. Postępując zgodnie z nią na ten zakup przeznaczam tylko niewielką część moich oszczędności (powiedzmy 1000 PLN).
Następnie przeznaczam kolejne godziny na dokładne analizowanie kolejnych spółek. W wielu przypadkach analiza każe odrzucić pomysł zakupu akcji danej spółki.
Po wielu dniach analiz okazuje się, że udało mi się ulokować niewielki procent kapitału.
Nawet jeśli inwestycje te przyniosą mi wysoki procent zwrotu, to w przeliczeniu na ilość poświęconego czasu będzie to nieduży zysk.
A wszystko to z powodu połączenia dwóch powyższych reguł.
Dywersyfikacja albo pochłania ogromną ilość czasu albo prowadzi do inwestowania dużej części środków w obszary, które znamy dosyć pobieżnie.
A wy co o tym sądzicie?

2 komentarze:

  1. Pierwsze analizy zabierają ogromne ilości czasu. Dają jednak oprócz fizycznej stopy zwrotu doświadczenie które jest nieocenione.

    Wraz z doświadczeniem, gdy znasz choć 1 rynek bardzo dobrze i wiesz jak się zachowa, możesz zaryzykować całość kapitału i wówczas brak dywersyfikacji jest uzasadniony. Wykorzystywać wtedy można np. 1 sprawdzony sygnał kupna pojawiający się rzadko.

    Mam kilka kandydatów na takich "pewniaków", jednak jeszcze za mało doświadczenia aby postawić wszystko na jedną kartę. Mam jednak nadzieję ,że kiedyś się uda.

    OdpowiedzUsuń
  2. @SmallCap
    Zastanawiam się jednak jak duży musi być poziom doświadczenia aby móc stawiać wszystko na jedną kartę. Przecież jest tak wielu niesamowicie doświadczonych inwestorów, którzy siedzą w danym temacie wiele lat. A mimo to także oni tracą. I także oni bankrutują.

    OdpowiedzUsuń